Upalne dni przeplatają się z chłodnymi i deszczowymi.
Właśnie w te drugie niewysoka temperatura i ciężkie chmury za oknem skłaniają ku ugotowaniu rozgrzewającego dania, które pocieszy, gdy brak słońca.
Takie jest dzisiejsze letnie curry z chrupiącymi warzywami i mięsnymi pulpecikami.
Delikatnie słodkie od kokosowego mleka i pachnące cytrynową bazylią.
Zapraszam po przepis :
Potrzebne:
30 dag mięsa wieprzowego z łopatki
3 duże różyczki kalafiora
kilka strąków zielonej fasoli Mamut
łyżka zielonej pasty curry
olej z pestek winogron
duża szalotka
szklanka mleka kokosowego (najlepiej domowe)
kolendra, kmin rzymski, kozieradka - roztarte w moździerzu
sól, płatki chili, pieprz
bazylia cytrynowa
Zaczęłam od przygotowania mięsa na pulpeciki - najpierw zmieliłam, po czym doprawiłam pieprzem, solą i połową porcji przypraw utartych w moździerzu, wyrabiałam kilka minut by masa była kleista i uformowałam małe kulki.
Na rozgrzany lekko olej wrzuciłam szalotkę pokrojoną w piórka i po 2 minutach dodałam przyprawy z moździerza oraz pastę curry. Poddusiłam chwilę po czym dolałam połowę mleka kokosowego oraz mięsne pulpeciki. Dusiłam pod przykryciem około 10 minut następnie dodałam różyczki kalafiora podzielone na mniejsze oraz fasolę ( duże strąki pokroiłam na 3 części). Dolałam resztę mleka, doprawiłam do smaku i dusiłam kolejne 10 minut. Ważne by warzywa pozostały jędrne i chrupiące, nie powinny się rozgotować. Na koniec odparowałam powstały sos, by go nie zagęszczać i dodałam posiekaną bazylię. Podałam na obiad z brązowym ryżem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz