Jedni je jedzą i chwalą, drudzy przyrzekają, że nigdy do ust nie wezmą.
Ja należę do pierwszego obozu :)
Moje wspomnienia z dzieciństwa to ugotowany kurzy żołądek z rosołu i trzy niecierpliwe dziecięce paszcze czekające na swój przydział oraz móżdżek , który wyjadałam z Tatowego talerza .
Podroby lubię do dziś i choć brzydko się nazywają, to można z nich wyczarować pyszne dania :)
Dziś zapraszam na pikantny gulasz z żołądków w maślanym sosie.
Niedawno otrzymałam do przetestowania produkty PROECO POLSKA- producenta koncentratów ze świeżych warzyw i przypraw. To bydgoska firma, której przetwory można kupić w sklepach kilku zakładów mięsnych oraz w sieci Piotr i Paweł. Produkty są przyrządzone wyłącznie z naturalnych składników, nie zawierają zagęstników i konserwantów.
Na pierwszy ogień poszła papryka chilli idealnie pasująca do gulaszu :)
Składniki :
1/2 kg indyczych żołądków
duża cebula
łyżeczka koncentratu chilli PROECO POLSKA
2 łyżki masła
chlust Cin Cin Bianco (około 4 łyżki)
sól, pieprz
olej z pestek winogron
świeże oregano
Oczyszczone żołądki pokroiłam w plastry i obsmażyłam na oleju razem z cebulą pociętą w piórka.
Przełożyłam do szybkowara ( w zwykłym garnku trzeba dusić dłużej), dolałam wino oraz paprykę chilli, pieprz i masło i dusiłam około godziny aż żołądki zrobiły się przyjemnie mięciutkie. Odparowałam chwilę sos by niepotrzebnie go nie zagęszczać.
Koncentrat chilli idealnie dodał ostrości a dodatek masła i wina pięknie zbalansował smak gulaszu.
Żołądki podałam posypane świeżym oregano, z ugotowaną kaszą gryczaną i tradycyjną surówką
Coleslaw.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz