piątek, 20 listopada 2015

Czas na piernik.

Listopad nie kojarzy się jeszcze ze świętami, zwłaszcza tegoroczny listopad.
Temperatury powyżej dziesięciu stopni, burze i wysyp grzybów nijak się mają do Bożego Narodzenia.
Staram się nie zauważać nachalnych reklam i setek błyszczących ozdób w sklepach.
A jednak - to czas by zarobić ciasto na staropolski piernik, najwcześniej około sześć tygodni przed Wigilią a najpóźniej dwa.
U mnie od wielu lat jest na świątecznym stole, pachnący korzeniami, ciemny, idealny do gorzkiej herbaty. Muszę przyznać, że to moje ulubione w bożonarodzeniowym okresie ciasto :)
W tym roku robię piernik według receptury z książki  "W staropolskiej kuchni i przy polskim stole" Marii Lemnis i Henryka Vitry, nieco ją  zmieniając.

pół kilograma miodu
1,5 szklanki trzcinowego cukru 
10 dag masła i 15 dag smalcu
5 łyżek przypraw roztartych w moździerzu lub zmielonych w młynku - gałka muszkatołowa, cynamon, ziele angielskie, kolendra, imbir, goździki, pieprz, kardamon, anyż.



Wszystkie składniki podgrzewam, doprowadzając niemal do zagotowania.
Studzę do lekko ciepłego i dodaję:

3 duże jajka
0,5 kg mąki pszennej
0,5 kg mąki żytniej wymieszanej z 3 łyżeczkami sody
4 łyżki ciemnego kakao
nieco ponad pół szklanki mleka roślinnego
szczyptę soli





Ciasto jest ciężkie i gęste więc używam haka do wyrabiania ciasta w moim mikserze.
Dokładnie wymieszane ciasto odkładam w szklane lub kamionkowe naczynie i wynoszę w chłodne miejsce aby dojrzało do świąt.
Kilka dni przed Wigilią upiekę piernikowe placki i przełożę je powidłami lub masą i obleję czekoladą.
Piernik robię  w tym roku razem z Chillibite.
Zrób koniecznie z nami, jeszcze jest czas!





 

1 komentarz:

  1. Cieszę się, że w końcu znalazłam jakąś bydgoską blogerkę! Będę zaglądać-pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    http://www.warmiaczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń