Smutne.
Niemiłe.
Czasem nadciąga wielka czarna chmura i spowija wszystko dookoła melancholią.
Czasem trzeba zwyczajnie przeczekać.
Zaparzyć herbatkę z lawendy i melisy, usiąść wygodnie, okryć się ciepłym kocem i przeczekać.
Warto wtedy mieć w ręku coś pocieszającego.
Delikatnie słodkiego, aksamitnie rozpływającego się na języku, uspokajająco kojącego...
Mus czekoladowy z tonką :)
Składniki:
250 ml śmietany kremówki 30%
2 tabliczki gorzkiej czekolady
3 jajka w temperaturze pokojowej
30 g cukru pudru ( ja zmieliłam w młynku cukier trzcinowy razem z tonką, można ją też zetrzeć na tareczce)
ziarno tonki ( można pominąć, choć to właśnie tonka nadaje charakteru deserowi, warto się o nią
postarać)
W garnku podgrzałam śmietanę kremówkę. Po zdjęciu z palnika wrzuciłam posiekaną czekoladę i odstawiłam na dwie minuty.
Następnie
wymieszałam do powstania gładkiego gęstego sosu.
Lekko przestudziłam, po czym dodałam żółtka i wymieszałam.
Białka ubiłam na sztywno. Pod koniec ubijania dodawałam cukier puder z tonką, stopniowo po łyżeczce, cały czas
ubijając. Pianę delikatnie wmieszałam rózgą do czekoladowej masy. Na wierzchu posypałam starta gorzką czekoladą.
I to właściwie już wszystko, teraz trzeba tylko włożyć mus do lodówki i poczekać , aż się schłodzi.
Smacznego! :)
Inspiracja by Moje Wypieki
Jak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń